Odpowiedź na pytanie, zawarte w tytule potwierdza z resztą Sąd Rejonowy w Kartuzach, który umorzył postępowanie przeciwko mieszkańcowi, któremu zarzucono popełnienie wykroczenia – nie zastosowanie się do znaku drogowego „zakaz ruchu”. Chodzi oczywiście o znak, który na polecenie burmistrza umieszczono przy wjeździe na przedmiotowe stoisko, należące do kwiaciarni. Sąd podjął decyzję, jednak mimo to znak nie zniknął. „Dziwi mnie taki stosunek włodarza do lokalnego przedsiębiorcy. Nie chce się z tym pogodzić…” – komentuje Danuta Zaremba, właścicielka kwiaciarni.