Gm. Kartuzy. Radni i sołtysi pomagają uchodźcom z Ukrainy.  T. Kriger: „Jako społeczeństwo zdajemy egzamin…”

Gm. Kartuzy. Radni i sołtysi pomagają uchodźcom z Ukrainy. T. Kriger: „Jako społeczeństwo zdajemy egzamin…”

Ponad 1700 uchodźców z Ukrainy otrzymało już wsparcie w ramach zbiórki darów dla ludzi z Ukrainy, w którą zaangażowani są m. in. kartuscy radni Tyberiusz Kriger i Mirosława Bobkowska, a także sołtysi – Marek Landowski i Franciszek Pikron. „Część rzeczy wydawana jest na bieżąco przybyłym uchodźcom. Pomagamy jednak nie tylko rodzinom, które dotarły już do Polski, ale także tym, którzy bronią swoich oblężonych miast poprzez organizację transportów z potrzebnymi rzeczami” – komentuje Marek Landowski.

Kolejne grupy osób organizują pomoc dla przybyłych uchodźców z Ukrainy oraz samego kraju ogarniętego wojną. Swoją akcję prawie 3 tygodnie temu zainicjowali także radni Rady Miejskiej w Kartuzach – Mirosława Bobkowska i Tyberiusz Kriger, a także sołtysi Kalisk i Smętowa Chmieleńskiego – Marek Landowski i Franciszek Pikron ze swoimi radami sołeckimi.

-Do naszej zbiórki dołączyły także Spółdzielnia Mieszkaniowa „Kaszuby”, Koło Gospodyń Wiejskich „Jezioranki” z Bącza oraz Ośrodek Edukacji Kaszubskiej, prowadzący szkoły podstawowe w Bączu, Strzepczu i Starej Hucie – mówi Mirosława Bobkowska. – Obecnie mamy 6 punktów zbiórek. Regularnie zwozimy dary do jednego miejsca, w którym następnie dokonujemy segregacji i przepakowania w celu przygotowania ich do dalszego rozdysponowania.

Reklamy

-Tak posegregowane dary przekazywane są do największej w pow. kartuskim bazy pomocy, zlokalizowanej w siedzibie OSP w Skrzeszewie. Całością zawiadują tam Jacek Miąskowski oraz Sebastian Osowski – kontynuuje Marek Landowski. – Część rzeczy wydawana jest na bieżąco przybyłym uchodźcom. Od początku wybuchu wojny wsparcie w tym punkcie otrzymało już ponad 1700 osób. Pomagamy jednak nie tylko rodzinom, które dotarły już do Polski, ale także tym, którzy bronią swoich oblężonych miast poprzez organizację transportów z potrzebnymi rzeczami bezpośrednio do Ukrainy.

-Jako społeczeństwo zdajemy kolejny raz egzamin. Musimy być solidarni z naszymi braćmi ze wschodu i realnie to pokazujemy na co dzień – podkreśla radny Tyberiusz Kriger. – Wszystkim darczyńcom składam gorące podziękowania, ale nie ustajemy w niesieniu dalszej pomocy. Przed nami na pewno dni, być może tygodnie, a może nawet miesiące, kiedy ta nasza pomoc, będzie szczególnie ważna. To oznacza, że powinniśmy ją też w pewien sposób gradować i przez cały czas być gotowi do tego, żeby ją nieść. Dlatego ciągle kontynuujemy zbiórkę.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*