Będzie rewolucja w Spółdzielni Mieszkaniowej „Kaszuby” w Kartuzach? Niewykluczone! Ruszyła właśnie zbiórka podpisów nad zwołaniem Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej „Kaszuby”. Jego przedmiotem, jak się dowiedzieliśmy, może być nawet odwołanie dotychczasowej Rady Nadzorczej spółdzielni lub jej zarządu.
Podczas wczorajszego spotkania mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej „Kaszuby” w Kartuzach, które odbyło się w łączniku szkoły na os. Wybickiego, zdecydowano, iż zebrane zostaną podpisy nad zwołaniem Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia. Celem jest zebranie 500 podpisów do środy w przyszłym tygodniu.
„Walne”, które miało odbyć się pod koniec listopada, jak się dowiedzieliśmy, zostało decyzją zarządu spółdzielni przesunięte aż na koniec lutego 2023 roku. Jeśli dojdzie do nadzwyczajnego „walnego”, niewykluczone, że podjęta zostanie próba odwołania zarządu lub Rady Nadzorczej spółdzielni.
Spotkanie w szkole na os. Wybickiego zorganizowane zostało z inicjatywy stowarzyszenia, w skład którego wchodzą członkowie i mieszkańcy spółdzielni. Pojawił się na nim również Wiktor Grzesiak, obecny przewodniczący Rady Nadzorczej, który w pewnym momencie, po zaciętej dyskusji z organizatorami zebrania, zdecydował się je opuścić.
Zobacz również: „Tajemnicze” Walne Zgromadzenia w SM „Kaszuby”. Nie zapraszają nawet burmistrza?
O trudnościach we współpracy z obecnymi władzami Spółdzielni Mieszkaniowej „Kaszuby” w Kartuzach dyskutowano też podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Temat podjął radny Andrzej Borzestowski, zwracając uwagę na to, w jakiej atmosferze odbyły się ostatnie „walne”.
Do sprawy odniósł się również burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński przekonując, że ze strony władz spółdzielni nie ma chęci współpracy z kartuskim samorządem. Mało tego, włodarz dotąd nie dostał zaproszenia na Walne Zgromadzenie od Pani prezes.
Byłem na tym spotkaniu. Powiem tak – po jednej i po drugiej stronie sporu są osoby, które nie do końca się kontrolują. W grupie tzw. opozycji względem zarządu i RN spółdzielni jest Pan, który już kiedyś pokazał, na co go stać. Nie będę nikogo oceniał – każdy kto kojarzy sprawę i jest obiektywny, wyciągnie własne wnioski.
500 podpisów jest w statucie, czy jak wygląda sytuacja ze zwołaniem nadzwyczajnego WZ?