T. Kocent: obiecuję Panu uroczyście, że pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kartuzach powstanie

T. Kocent: obiecuję Panu uroczyście, że pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kartuzach powstanie

„W nawiązaniu do wypowiedzi Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Kartuskiego, Eugeniusza Pryczkowskiego na sesji rady, 28 czerwca, w sprawie zniszczenia szklanej tablicy upamiętniającej, wmurowanie kamienia węgielnego pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kartuzach, dziękując za zainteresowanie tematem, nie będąc jednocześnie obecnym na omawianej sesji, pragnę się odnieść do jej kluczowego, moim zdaniem nieuprawnionego przekazu, z którym zapoznałem się w relacjach prasowych, poprzez niniejszą pisemną formę.”

Przedstawiamy stanowisko (bez zmian) Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP w sprawie wczorajszego wystąpienia radnego i historyka – Eugeniusza Pryczkowskiego:

Po pierwsze chciałbym uzyskać odpowiedź od Pana Wiceprzewodniczącego, skąd posiada informacje o sprawcach i motywach ich działania i czy podzielił się już nimi z policją, która w tej sprawie prowadzi dochodzenie? Czy nie jest tak przypadkiem, że sprawa ta ma służyć jedynie do uderzenia w pomysł budowy pomnika w Kartuzach i postać samego Marszałka?

Przytoczone przez Pana tzw. rządy sanacyjne rozpoczęte po przewrocie majowym 1926 r., a zakończone wybuchem II Wojny Światowej, miały charakter autorytarny i nie należały być może do najdoskonalszych, jednak dotyczyło to całego obszaru II Rzeczypospolitej, nie tylko Kaszub. Należy też mieć na uwadze konkretny kontekst sytuacyjny. Otóż w większości krajów europejskich miały miejsce tego typu rządy, jednak w Polsce miały one stosunkowo najlżejszy charakter. Sam przewrót majowy i objęcie władzy przez Marszałka, uzasadnione było nie tyle bałaganem wewnętrznym, co narastającym zbliżeniem pomiędzy Rosją Sowiecką i Niemcami (Rapallo 1922) i zwiększającym się przez to zagrożeniem dla Polski. Odsyłam w tej sprawie chciażby do świetnych opracowań śp. prof. Pawła Wieczorkiewicza.

Pamiętać należy natomiast, że erupcja systemu i pogorszenie jakości rządów, nastapiło już po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego 12 maja 1935 r. Starosta Kartuski Jerzy Czarnocki, do którego odwołał się p. Wiceprzewodniczący, faktycznie okazał się przestępcą ale: 1) został skazany przez tą samą „okropną” sanację na dwa lata więzienia 2) skazany w 1937 roku, a więc 2 lata po śmierci Marszałka!

Tyle o tej historii, jest to napewno ciekawy temat do dyskusji i warto pewnie zorganizować debatę na ten temat, tu na Kaszubach. Związek Piłsudczyków RP Okręg Kaszubsko-Pomorski, jest na nią zawsze gotowy i chętnie podejmie się organizacji takiego spotkania. Pan Wiceprzewodniczący oczekuje teraz konsultacji w sprawie budowy pomnika, zapewniając jednocześnie, że nie popiera aktów wandalizmu, pytanie czy tak naprawdę swoją wypowiedzią nie usprawiedliwia tego konkretnego aktu barbarzyństwa?

Swoją drogą niezależnie od motywów, również tych sugerowanych przez p. Wiceprzewodniczącego, na tablicy znajdowała się wersja godła państwowego, orzeł Wojska Polskiego. Jakim trzeba być degeneratem, żeby podnieść rękę na polskiego orła i to w poświęconym uprzednio miejscu? Jak można szukać uzasadnienia takiego czynu i wtłaczać go do debaty historycznej!? Czy tak ma wyglądać wymiana argumetów!?

Jeśli mówimy o konsultacjach, to temat pomnika i jego budowy jest znany i ogłoszony publicznie, conajmniej od jesieni 2016 roku. Dlaczego Pan Wiceprzewodniczący nie zabierał do tej pory głosu w tej sprawie? Niepokojące w kwestii w/w wypowiedzi p. Wiceprzewodniczącego odnośnie historii, jest również to, że właśnie jako historyk przedstawia sprawę w tak zniekształcony sposób. Nawet jeśli Pan tak faktycznie uważa, to dlaczego mając taką wiedzę i przekonania, nie dzielił się Pan nimi  chociażby podczas corocznych uroczystości ku czci 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Żukowie, których jeśli Pan nie współorganizuje bezpośrednio, to udziela się Pan podczas nich bardzo aktywnie? Zapraszani są na nie zawsze piłsudczycy. Byliśmy tam również w tym roku.

Jesteśmy spadkobiercami myśli, czynów i idei Marszałka. Dlaczego na uroczystościach w Żukowie, czy przy innych wspólnych okolicznościach nie wyrażał Pan do tej pory, swoich wątpliowści i niechęci do Józefa Piłsudskiego i jego „popleczników”? Czy nie chodzi o to, że raz na jakiś czas mogą przyjechać „przebierańcy ” z zewnątrz dla kolorytyu i „cepelii” ale jak zaczynają działać, tutaj na miejscu i mają coś do powiedzenia to jest problem?

W czerwcu 2017 odsłanialiście przecież Państwo w Żukowie rondo imienia 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Czy prowadził Pan wtedy konsultacje z Kaszubami w tej sprawie? Na to pytanie odpowiedzieć mógłby chyba tylko Hipokryt. Czy nazwa ta dotyczy innego Marszałka Piłsudskiego niż ten w Kartuzach? Głównym sprawcą, w dobrym tego słowa znaczeniu obchodów ku czci 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, był śp. kmdr ppor. Marian Hirsz, który był jednocześnie piłsudczykiem. Znaliśmy go obaj, chociaż my z kolei nie mieliśmy okazji się lepiej poznać. Pamiętam, że wygłośił Pan piękną mowę pogrzebową w języku kaszubskim, nad trumną p. Mariana. To właśnie m.in. wykonując zobowiązanie wobec śp. Mariana Hirsza prowadzimy dalsze działania z pomnikiem Marszałka.

Wcześniej niż w Żukowie, bo w maju 2017 w Kartuzach, z inicjatywy Związku Piłsudczyków RP Okręg Kaszubsko-Pomorski, nadana została nazwa Parkowi 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, w którym to odbyła się sobotnia uroczystość 23 czerwca i docelowo stanie pomnik Marszałka. W przyszłym, 2019 roku, w tym miejscu, planujemy odsłonić dwie tablice ku czci oficerów pułku, mjr Leona Kowalskiego pierwszego dowódcy pułku, późniejszego starosty kartuskiego i kpt. Jana Wandtke, który patent oficerski otrzymywał osobiście od Józefa Piłsudskiego, a swoją dziłalnością przyczynił się do powstania w 1927 roku pomnika Matki Bożej Królowej Korony Polskiej w Kartuzach, na odsłonięcie którego w 1927 roku (a więc już za rządów sanacji) przybyło 30 tys osób! W maju 2017 jego wnucznka p. Anita Maryńczak-Prąndzyńska odbierała od nas, przyznany pośmiertnie p. Kapitanowi Złoty Krzyż Honorowy Związku Piłsudczyków RP.  Ufundowaliśmy doroczną nagrodę im. mjr Leona Kowalskiego. Była ona wręczona po raz pierwszy w 2017 r., a jej lauretami byli p. Marian Hirsz (pośmiertnie) i p. Roman Apolinary Regliński – regionalista kartuski.

Okręg Kaszubsko-Pomorski ZPRP, przyszły 2019 rok, ogłosił Rokiem 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, w stulecie powstania pułku w 1919 r. Z podobną inicjatywą zgłosiliśmy się do p. Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha, aby 2019 ogłosić rokiem pułku na terenie całego woj. Pomorskiego. My piłsudczycy, nie bojąc sie prawdy historycznej, odnosimy się przede wszystkim do największych dokonań Marszałka. Tak jak to było odczytane podczas uroczystości 23 czerwca 2018 w akcie erekcyjnym, czyli doprowadzenia do Odzyskania Niepodległości i pokonania bolszewików w 1920 r.

Manipulując historią i sprawiając w ten sposób wrażenie, że Józef Piłsudski posyłał tutaj osobiście złych ludzi żeby gnębili Kaszubów, wpisuje się Pan, mam nadzieję, że niezamierzenie, w najgorszą propagandę okresu PRL, kiedy to ze wszech miar starano się szkalować postać Marszałka. Chętnie przytoczę tu inny przykład, postaci Mieczysława Pierejasławskiego Jałowieckiego, który w swoich wspomnieniach pt. „Na skraju Imperium”, w rozdziale „Wolne Miasto” (występującym też jako osobna pozycja książkowa), wspomina, jak to on  został przez ówczesnego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego skierowany w 1918 do (późniejszego) Wolnego Miasta Gdańska , w celu zabezpieczenia dostaw żywności dla kraju wyniszczonego wojną. Natomiast tajnym jego zadaniem było budowanie konspiracji i przygotowywanie działań w celu przywracania polskości. Jego głównymi współpracownikami byli oczywiście Kaszubi.

To w obliczu powtarzania nieprawdy, że Piłsudskiemu nie zależało na Pomorzu i Kaszubach, jak również chociażby wyprawa generała Józefa Hallera, który na te ziemie przybył przeciez nie z Węgier czy Grecji, tylko jako podkomendny Józefa Piłsudskiego Wodza Naczlenego, na jego rozkaz, jest przejawem czystej manipulacji!  Gdyby nie Józef Piłsudski i odzyskanie niepodległości jak i przyłączenie Kaszub i Pomorza do Macierzy w 1920 r. nie pisalibyśmy dzisiaj o staroście Czarnockim tylko Müllerze albo Schmidtcie. Nie wiadomo czy w ogóle pisalibyśmy w języku polskim nie mówiąc już o języku kaszubskim.

Źli ludzie i korupcja u władzy, zdarzają się w każdych, niestety również w naszych, czasach i to chyba na o wiele większą skalę niż w II RP, nie mówiąc już o ich ściganiu vs. III RP począwszy od 1989 r. Tak samo walka o władzę. Natomiast utorzsamianie tego czy innego urzędnika bezpośrednio z Józefem Piłsudskim to delikatnie mówiąc ogromne nadużycie. Pomijając fakt, że poza dwukrtonym premierostwem, J. Piłsudski po 1926 r., nie sprawował, żadnych oficjalnych funkcji.

W trakcie mojego przemówienia, tego dnia 23.06.2018, wspominałem, podobnie jak przy różnych okazjach inni piłsudczycy, o pozostałych ojcach niepodległości, bohaterach tamtych czasów, jak Roman Dmowski, Ignacy Paderewski, Wincenty Witos czy Rada Regencyjna Króletswa Polskiego. Każdy ma prawo do swojego zdania, jak również czczenia i budowania pomników i miejsc pamięci swoim bohaterom, jeżeli nie jest to sprzeczne z Konstytucją RP.

Dla Pana, dla którego jeszcze raz podkreślę, żadnym problemem nie było nadanie rondu w Żukowie, nazwy 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, problemem jak się okazuje jest pomnik Marszałka w Kartuzach. Jeszcze raz zapytam, czy Pańska wypowiedź na sesji, nie usprawiedliwia przy tym de facto aktu wandalizmu, zniszczenia tablicy ku czci Marszałka?  Ważne jest też pytanie, w czyim imieniu zabierał Pan głos? Odniósł się Pan do Kaszubów, ale których? Czy przedstawicieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego obecnych na tej i innych naszych uroczystościach lub wpłacających pieniądze na konto pomnika? Czy członków Zarządu Okręgu Kaszubsko Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP, oprócz mnie, samych Kaszubów, w tym z udokumentowana 700-letnią historią rodzinną na Kaszubach, czy krewnego Aleksandra Majowskiego (notabene w 1921 r. wystawę A. Majkowskiego w Grudziądzu, otwierał nie kto inny, tylko Józef Piłsudski) i pozostałych członków okręgu, w większości Kaszubów?

Sam przyznaję na każdym kroku otwarcie, jestem tutaj przyjezdny. Mam korzenie kresowe, ze strony dziadków obojga rodziców. Cieszy mnie zatem np. że stolicą kanadyjskich Kaszubów, jest kanadyjskie miasteczko Wilno. Pokochałem Kaszuby i tutejszą tradycję, można powiedzieć od pierwszego wejrzenia. We wrześniu 2018 roku planujemy poświęcenie sztandaru Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego ZPRP, w Sankturaium Matki Boskiej Królowej Kaszub w Sianowie, które dla mnie osobiście ma szczególne znaczenie.

Na koniec jeszcze jedno pytanie. Skoro tak problematyczna z Pana punktu widzenia wydaje się sprawa budowy pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kartuzach, to chciałabym poznać Pańskie stanowisko w sprawie pomnika sowieckiego okupanta w Żukowie naprzeciwko szkoły średniej, tzw. „Iwana”. Czy to, że stoi tam do dzisiaj, oznacza wg. Pana, że w przeciwieństwie do „krwawej” sanacji Kaszubi akceptują czczenie faktycznych morderców Polskiego Narodu, Kaszubów i Kaszubek? Czy chodzi raczej o brak konkretnych działań w tej sprawie decydentów? Ilu Kaszubów zostało wywiezionych na Syberię lub zamordowanych przez rządy sanacyjne, a ilu przez komunistów? Polecam w tym miejscu wydaną niedawno, a napisaną przez pochodząca z Kartuz, Martynę Bunda książkę pt. „Nieczułość”.

Czy usprawiedliwia Pan i tłumaczy zniszczenie tablicy z godłem państwowym (co zgodnie z odpowiednim paragrafem jest ścigane w tym przypadku również przez policję), ku czci Twórcy Polskiej Niepodległości , a toleruje Pan trwanie niezakłócenie pomnika ku czci Sowietów? „(…) Znaj proporcje mocium Panie…”. Liczę na Pańską podobną aktywność w usunięciu pomnika ku czci sowieckich oprawców stojącego do dzisiaj w Żukowie!

Panie Wiceprzewodniczący pomijając rzetelność Pańskiej wypowiedzi, najbardziej niegodne jest to, że próbował Pan nią, przypisując aktowi wandalizmu wyżej opisane motywy, wystawić tak naprawdę bezpodstawnie, złe świadectwo mieszkańcom powiatu kartuskiego. Na to zgody być nie może. Jednocześnie obiecuję Panu uroczyście, że pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kartuzach powstanie. Dodam, że również Zarząd Powiatu Kartuskiego, wsparł finansowo budowę pomnika Marszałka w Kartuzach. Proponuję Panu i innym, w związku z Setną Rocznicą Odzyskania Niepodległości przez Polskę oraz zbliżającą się, przypadającą w 2020 roku, Setną Rocznicą przyłączenia Kaszub do Macierzy, przyjąć bardziej koncyljacyjną i konstruktywną postawę, nie zapominając nigdy o prawdzie, znajdując w naszych bohaterach narodowych przede wszystkim ich dobre i wielkie czyny. 

Z poważaniem,

mjr ZPRP Tomasz Kocent 

Reklamy

Prezes Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego 

Związku Piłsudczyków RP

 

Czytaj też: E. Pryczkowski: Nie możemy się dziwić, że społeczeństwo reaguje tak, jak reaguje

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*