Żukowo. Czytelniczka: „Rosyjski pomnik powinien zniknąć…”

Żukowo. Czytelniczka: „Rosyjski pomnik powinien zniknąć…”

Przez wojnę na Ukrainie mieszkańcy Żukowa znów zainteresowali się sprawą tzw. pomnika „Iwana” w centrum miasta, o czym świadczą chociażby hasła, jakimi został „przyozdobiony”. Jak napisała jedna z czytelniczek, w aktualnych okolicznościach warto byłoby wrócić do kwestii jego usunięcia bądź np. wyłączenia spod opieki konserwatora zabytków. Burmistrz Wojciech Kankowski odniósł się już do sprawy w 2018 roku. Dopytaliśmy jednak, czy w obecnej sytuacji, związanej z inwazją rosyjską, samorząd rzeczywiście nic nie może w tej sprawie zrobić?

Do redakcji portalu zKaszub.info odezwała się jedna z czytelniczek, którą zaniepokoiła sprawa „rosyjskiego pomnika” w centrum Żukowa. Jak stwierdziła, okoliczności inwazji Rosji na Ukrainę są na tyle istotne, że może warto byłoby wrócić do kwestii jego usunięcia. Chodzi o pomnik żołnierza radzieckiego przy ul. Gdyńskiej, który „przyozdobiony” już został hasłami, symbolizującymi sprzeciw wobec inwazji rosyjskiej.

-W Polsce już dyskutuje się na takie tematy – pisze czytelniczka. – Pomniki na przykład wyłącza się spod opieki konserwatora zabytków. Włodarze niektórych miast chcą takie symbole usuwać. Tak się dzieje m. in. w Olsztynie czy Poznaniu.
 
O sprawie tzw. pomnika „Iwana” było już głośno w 2018 roku. Burmistrz Wojciech Kankowski wówczas w lokalnych mediach informował, że jego przeniesienie lub usunięcie nie jest możliwe w oparciu o ustawę dekomunizacyjną, co wynikało z pisma, jakie otrzymał od wojewody pomorskiego.
 
Co istotne, z postępowania administracyjnego gminy wynikało natomiast, że nie ma żadnych dokumentów (np. pozwolenia na budowę), świadczących o tym, że pomnik ustawiono zgodnie z prawem. Dopytaliśmy żukowski samorząd, czy w okolicznościach inwazji Rosji na Ukrainę gmina wciąż ma związane ręce w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*