Gm. Kartuzy. Problemów z wodą ciąg dalszy, czyli XXI wiek „po kartusku”

Gm. Kartuzy. Problemów z wodą ciąg dalszy, czyli XXI wiek „po kartusku”

„-Nie do przyjęcia dla mnie jest sytuacja, że awaria, która wystąpiła rok temu, nie została jeszcze rozwiązana” – grzmi radny Tyberiusz Kriger w związku z problemami w dostawie wody, z jakimi borykają się mieszkańcy kilku miejscowości w okolicy Kartuz. Co więcej, wiele wskazuje na to, że to nie koniec problemów, co potwierdza dzisiejszy komunikat KPWiK-u.

Przedwczoraj pisaliśmy o kłopotach w dostawie wody na terenie kilku miejscowości, między innymi Dzierżążna. Według KPWiK-u powodem jest zwiększony pobór wody w ostatnich dniach. Problem ma jednak zostać rozwiązany wraz z zakończeniem prac przy ujęciu wody w Dzierżążnie – pod koniec czerwca. Sytuację ostro skomentowała kartuska radna Klaudia Kałużna twierdząc, że tak naprawdę chodzi o awarię pompy wody sprzed roku, której do dzisiaj nie naprawiono.

Grupa mieszkańców Dzierżążna i okolic, dotkniętych „wodnym problemem”, postanowiła udać się dzisiaj rano do siedziby KPWiK-u, aby ustalić, jak przedsiębiorstwo zamierza rozwiązać ich kłopoty, ciągnące się od kilku dni. W spotkaniu wziął udział m. in. radny Tyberiusz Kriger, który twierdzi, że co prawda udało się wypracować kilka rozwiązań, jednak mają one jedynie charakter doraźny, a nie zapobiegawczy.

Reklamy

-Nie do przyjęcia dla mnie jest sytuacja, że awaria, która wystąpiła rok temu, nie została jeszcze rozwiązana. Nie można wszystkiego zrzucać na pandemię. To niestety w przypadku opóźnień teraz standardowe wytłumaczenie każdego urzędu czy instytucji – twierdzi T. Kriger. – Dziwi mnie również opieszałość urzędu, który na swojej stronie zamieścił komunikat dopiero we wtorek, gdy problemy występowały już od czwartku. Dobrze wszyscy wiemy i pamiętamy, jak szybko były wydawane oświadczenia przez kartuski urząd w innych sprawach.

Jak czytamy w Facebookowym poście radnego, przedstawiciele KPWiK-u „potwierdzili, że w zeszłym roku doszło do awarii, a nowa studnia głębinowa jeszcze nie jest gotowa. Wykonawca nie dotrzymał pierwotnego terminu zakończenia inwestycji, którym był koniec kwietnia. Nowy termin został ustalony na koniec czerwca.” Wygląda jednak na to, że to nie koniec problemów.

Część Mezowa została, jak czytamy, przełączona na zasilanie wodą z Kiełpina, jednak między miejscowościami występuje duża różnica ciśnienia, przez co pojawiły się problemy z działaniem reduktora. Ponadto Kartuskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji opublikowało dziś komunikat dla mieszkańców Kiełpina, informujący o możliwych problemach w dostawie wody. Nasuwa się pytanie, czy tego rodzaju perturbacje powinny mieć miejsce w XXI wieku? Wygląda na to, że w gminie Kartuzy wszystko jest możliwe.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*