Kartuzy. Znów o śliskim deptaku. Burmistrz do radnego: „Mówi Pan o wypadkach, których my nie odnotowujemy…”

Kartuzy. Znów o śliskim deptaku. Burmistrz do radnego: „Mówi Pan o wypadkach, których my nie odnotowujemy…”

Nie milkną echa sprawy śliskiej nawierzchni kartuskiego deptaka w okresie zimowym, o której w mediach pisze się regularnie od kilku lat. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej wywołał ją radny Andrzej Borzestowski, alarmując, że w miejscu tym wciąż dochodzi do zdarzeń wypadkowych. Burmistrz Kartuz zaś stwierdził, że takie informacje nie docierają do urzędu. „Ludzie przewracają się zarówno latem jak też zimą w różnych miejscach” – przekonywał włodarz.

Lokalne media wielokrotnie pisały o śliskiej nawierzchni kartuskiego deptaka w okresie zimowym. W miejscu tym niejednokrotnie doszło już do wypadku pieszego, a niektórzy radni, jak też mieszkańcy alarmowali, by zainterweniować, nim dojdzie do prawdziwej tragedii.

Samorząd w lutym 2 lata temu postanowił rozsypać na deptaku środek chemiczny, który ograniczyć miał śliskość jego nawierzchni. W opinii wielu osób jest to jednak jedynie rozwiązanie doraźne, które ostatecznie nie rozwiązuje problemu. Tym samym temat wciąż wraca, m. in. na obradach kartuskich radnych.

Reklamy

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej do sprawy wrócił radny Andrzej Borzestowski. Rajca grzmiał, że bezpieczeństwo na deptaku to kwestia paląca, która wciąż będzie wracać jako przedmiot dyskusji, dopóki nie zostaną podjęte działania, zmierzające do rozwiązania problemu śliskiej nawierzchni.

Zobacz również: Mamy zimę – mamy „ślizgawicę” na Rynku

-Dochodzi tam do wypadków, były złamania, stłuczenia i różne inne przykre uszczerbki zdrowotne. Nie raz rozmawiałem o tym ze Strażą Miejską, z mieszkańcami, a także z mediami – przekonywał Andrzej Borzestowski. – Pan zaś twierdzi (zwracając się do burmistrza), że jako radny kłamię w tej sprawie.

Burmistrz Kartuz Mieczysław G. Gołuński, odnosząc się do wypowiedzi radnego podkreślił, że nie pamięta, aby jakiekolwiek zgłoszenie dotyczące złamania bądź urazu wpłynęło do gminy. Wówczas taka osoba mogłaby ubiegać się o odszkodowanie. Co do pogłosek, o których wspomniał radny Borzestowski, włodarz stwierdził, że „ludzie mówią różne rzeczy”.

-Rzeczywiście, być może deptak narażony jest na więcej tego typu zdarzeń czy niedogodności, natomiast ludzie przewracają się zarówno latem jak też zimą w różnych miejscach – twierdził szef kartuskiego magistratu. – Ślisko jest wtedy, kiedy pada, ale to jest nieuniknione. Podtrzymuję informację, że nie mówi Pan prawdy, bo mówi Pan o wielu zdarzeniach, których my nie odnotowujemy.

Zobacz również: Środek chemiczny sposobem na „ślizgawicę”. Radna Kałużna: „Reakcja samorządu to dobry znak…”

Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Czy obawy radnego Andrzeja Borzestowskiego są słuszne, czy może racja jest po stronie burmistrza?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*