Kartuzy. Radny o sprawie skradzionej figurki św. Brunona

Kartuzy. Radny o sprawie skradzionej figurki św. Brunona

Radny Andrzej Bystron dąży do rozwikłania zagadki figurki św. Brunona w Kartuzach, którą skradziono w 1998 roku. W tej sprawie apeluje do czytelników, którzy mogą cokolwiek wiedzieć lub pamiętać odnośnie tego zdarzenia. „Ta figurka nie została zniszczona lecz skradziona, więc złodziej, albo nie wiedział co kradnie i ryzykuje, albo odwrotnie – wiedział” – zaznacza rajca.

Andrzej Bystron to niewątpliwie jeden z najbardziej aktywnych radnych w pow. kartuskim, który często zwraca uwagę na istotne sprawy, o których nie wszyscy pamiętają. Tym razem zainteresował się on tematem figurki św. Brunona, skradzionej na początku 1998 roku w Kartuzach.

-Od kilkunastu miesięcy chodzi mi po głowie problem kradzieży figurki św. Brunona w Kartuzach, która według relacji miała miejsce 1 stycznia 1998 roku. W latach 90-tych XX wieku bardzo często okradano kościoły i takie właśnie niezabezpieczone kapliczki – zaznacza Andrzej Bystron. – W tym okresie również, po emisji programu historycznego z Żukowa, dokonano kradzieży w Muzeum Norbertanek. Takie obiekty dopiero teraz mają zabezpieczenia – systemy alarmowe czy monitoring.

Radny informuje, że swoje działania zintensyfikował po tegorocznym święcie patrona Kartuz w październiku 2022 roku. Ustalił też, że właścicielem prawnym obiektu jest gmina Kartuzy. Rozmawiał z kilkoma osobami, m. in. z fotografem Arturem Sochą, autorem archiwalnych zdjęć czy Danutą Zarembą, aktualnie opiekującą się kapliczką.

Reklamy

-Wszyscy rozmówcy podają, że wartość sentymentalna tej skradzionej figurki dla mieszkańców Kartuz jest bardzo duża. Najprawdopodobniej ta poszukiwana przeze mnie figurka nie ma wartości artystycznej czy materialnej – twierdzi radny. – Według Pana Marcina Plichty, dyrektora Galerii Refektarz najczęściej kiedyś takie figurki wykonywane były jako odlewy gipsowe czy cementowe. Jednak zaznaczyć muszę, że ta figurka św. Brunona z Kartuz nie została zniszczona lecz skradziona, więc złodziej, albo nie wiedział co kradnie i ryzykuje, albo odwrotnie – wiedział.

Andrzej Bystron nie zamierza odpuścić i prosi czytelników o pomoc. Apeluje, aby zgłaszać się do niego, jeżeli posiada się jakiekolwiek informacje w tej sprawie – gwarantuje pełną anonimowość.

Kontakt z radnym A. Bystronem możliwy jest pod numerem telefonu – 606 728 318 lub adresem mailowym – andrzej.bystron@gmail.com

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*